poniedziałek, 26 maja 2014

Pluviae.

Znasz ten stan gdy czułeś, że za kimś pójdziesz w ogień?
Pamiętasz te obietnice, które miały się spełnić a znikły szybciej niż pet ze szluga?
Też miałem iść w ogień lecz została iskra na tafli lodu.

Płomień nadziei wzrasta proporcjonalnie do ludzkiej głupoty.

Mądrzy zachowują zimną głowę, choć żar tli się na warstwie śniegu.
Rozpuścisz szarą rzeczywistość czy zamrozisz nieustanną nadzieję?
Wybiegam w przyszłość tylko po to by stado wspomnień nie dublowało rzeczywistości.
Jedną liną opuszczam kurtynę dnia dzisiejszego i podnoszę kurtynę jutra,
choć wiem, że kiedyś zostanie z niej stryczek na mojej szyi.

I kiedy nadejdzie czas zwątpienia,
przedstaw moje życie jako aforyzm ku przestrodze..

niedziela, 25 maja 2014

Mortuus.

Burza.
Piorun przeszywa serce ale nie łamie go na pół.
Ładuje energią.
Ile jej trzeba stracić w staraniach, by skleić rebus szczęścia?

Krople spadają w kanał, w którym płynie syf.

Syf moich błędnych decyzji.
Nie afiszuje mojego bólu, częściej stoję w dołku, który kopałem pod innymi.
Ludzie pytają mnie czemu jeszcze żyję, skoro mam koneksję ze śmiercią?
Co trzyma mnie przy życiu, skoro przy skroni trzymam "zabawki" Johna Browninga?
Jak zwykle trzymam się wizerunku skurwiela, daję odnośnik tych wypocin i krótko mówię:
"Evviva l'arte"

Porcja kłamstw i naiwności, szyderstwa i jowialności.

Choć zepsuciem jestem przesiąknięty do szpiku kości..

niedziela, 4 maja 2014

Me illam amare.

Środek nocy.
Czas w którym nie mam siły mierzyć się z życiem.
Przed oczami wyświetla mi się tylko jeden obraz. Ona.
Tak piękna i powabna a jej uśmiech rozświetla cały mrok nocy.
Tak słodka i kochana która swoją słodyczą może usunąć całą zgorzkniałość społeczeństwa.
Tak urocza i skromna niczym anioł czuwający nad człowiekiem.

Choć serce nie bije dla nikogo dla niej kruszy skamieliny, które na nim osiadły.

Nie potrafi się oprzeć na jej widok, a każde jej słowo niczym strzała jak od tego małego skrzata z walentynek.
Stawiam wszystko na uczucia choć nie mam nic. Gram w to pełen obaw choć jedyne co mi w życiu zagrają to marsz żałobny.
Momentami widzę mój marsz Mendelsona, rodzinę, dzieci, moja prywatne szczęście.
W głowie jeden schemat myśli niczym zapętlona taśma. Ona - marzenia - ona - marzenia.. choć wiem, że to ciągle to samo.

Twoje oczy mają to czego nie ma milion kobiet, czego nie ma nikt.

Serce pompuje krew ponad normę, wzrasta oddech.
Elokwencja nie pozwala zasnąć, stop klatka.

4...



czwartek, 1 maja 2014

Tibi vivere.

I kolejny raz masz mokre policzki.
Kolejny raz nie dałeś rady, poddałeś się.
Jednak coś nie pasuje.
To nie łzy, to krew.

Mówią, żebym przystopował, zaczął dostrzegać to co istotne.
Problemy świata odcinam od swojego życia ponieważ obiecałem,
że nigdy nie wtrącę się w czyjeś sprawy.
Robię wszystko za szybko, tak jakbym nie miał hamulców.
Może to przez głupotę, może przez własną brawurę
a pewnie i tak skończę w klubie 27, życie jak z nut...

Straciłem więcej niż dałem, dostałem mniej niż miałem.
Wbij nóż w plecy lub wyciągnij dłoń?
Ty i ja. Dychotomia.

3...