niedziela, 28 grudnia 2014

Lambro.

Cyklotymia towarzyszy mi każdego dnia.
Śniadanie, obiad, kolacja - błędne koło codzienności.
Czasami myślę, że już nic nie czuję, czasami mam wrażenie, że nie ma miejsca dla mnie na tym świecie.
Wybitna jednostka? Nie, raczej wyrzutek społeczeństwa.

Chcieli zaszczepić we mnie miłość, przyjaźń, dobre maniery i tym podobne, jednak powiedz mi jedno?
Jak ze skały serca wycisnąć choćby krople uczuć?
Kurewstwo i marazm tego świata uczyniły mnie tym kim jestem,
Chcesz wiedzieć kim jestem? Człowiekiem, któremu na pewno nie podziękujesz.
Blizny na moim sumieniu, odstawiły w tyle stygmaty,
Ona próbuje mnie uleczyć, heh - pierdolony efekt placebo.

Szczerość już dawno robi za didaskalia w życiu codziennym,
większość i tak żyję według swojego fałszywego scenariusza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz